Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Wto 11:07, 07 Sie 2018    Temat postu: asa

- powiedzial Hal. On tez sie podniosl.

Podeszla do niego, przytulili sie, wsiakli w siebie nawzajem, poufale, serdecznie. Czula, jak bardzo jej pragnie, a przeciez czekal, zeby to ona dyktowala tempo. Wobec tego wziela go za reke i pociagnela pod koldre, na plocienne chlodne przescieradla, wchlaniajace goraco ich cial. Przez dluzsza chwile lezeli obok siebie, jak rycerz i jego dama na kamiennym grobowcu. Wreszcie Hal uniosl sie na lokciu i poglaskal ja po wlosach.

Pomogl jej ten zwykly dotyk. Rozluznila sie, odetchnela spokojniej.

Dlon Hala zsunela sie nizej, na ramiona, na szyje, musnela piersi dziewczyny, splotla sie z jej palcami. Wargi znaczyly sciezki na bialej skorze.

W Meredith rosla namietnosc, goraca, czerwona jak krew gnajaca zylami, przenikala ja do szpiku kosci, od stop do glow. Dziewczyna uniosla sie na lokciach, kazdy jej pocalunek zapewnial, ze chce wiecej. J kiedy wyczekiwanie stalo sie nie do zniesienia, Hal rozsunal jej nogi. Spojrzala w oczy niebieskie jak najczystszy lod, dostrzegla wszystkie mozliwosci swiata. Najgorsze i najlepsze.

-Jestes pewna?

Usmiechnela sie, siegnela w dol i poprowadzila go do celu. Wsunal sie powoli, delikatnie.

-Mmm... -mruknela.

Przez chwile lezeli bez ruchu, napawajac sie spokojem zespolenia. Potem Hal zaczal sie poruszac. Najpierw bardzo wolno, potem szybciej, mocniej. Cialo Meredith z?reagowalo samo. Czula na sobie jego silne ramiona i dlonie. Wdarla sie w niego gwaltownym pocalunkiem, rozdzielila wargi pozbawione slow.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group